tag:blogger.com,1999:blog-2291964015188709744.post5928751258106963319..comments2023-09-18T15:38:48.620+02:00Comments on [ZAKOŃCZONY] Zamknięte Dusze: X. Piękne cięcieMayakohttp://www.blogger.com/profile/00455549128377071184noreply@blogger.comBlogger9125tag:blogger.com,1999:blog-2291964015188709744.post-43011851060601449822020-02-13T04:10:16.581+01:002020-02-13T04:10:16.581+01:00Bardzo ciekawie napisane. Super wpis. Pozdrawiam s...Bardzo ciekawie napisane. Super wpis. Pozdrawiam serdecznie.Wojciech Roszkowskihttps://www.blogger.com/profile/06106290729566673656noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2291964015188709744.post-20396366114996336002015-09-13T14:33:15.633+02:002015-09-13T14:33:15.633+02:00Nie spodziewałbym się, że tak fajnie i szczegółowo...Nie spodziewałbym się, że tak fajnie i szczegółowo można opisać scenę tego typu. Chodzi mi o tę końcową. I cały ogół z resztą; od myśli Mikasy, po cięcie.<br />Lubie charakter Samuela. Serio, jest to wykreowana przez Ciebie postać OC. Dlaczego czekam, aż zaczniesz pisać coś swojego, bo masz talent do budowy ciekawych charakterów.Akai Tsukinoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2291964015188709744.post-44542026546160828872015-09-11T11:50:41.812+02:002015-09-11T11:50:41.812+02:00I znowu nie potrafię napisać Ci ogarniętego koment...I znowu nie potrafię napisać Ci ogarniętego komentarza, no po prostu się nie da, wyzwalasz we mnie za dużo sprzecznych emocji tym opowiadaniem! Z jednej strony jestem pod ogrooomnym, takim wręcz przytłaczającym wrażeniem Twojego stylu. Fakt faktem, zawsze Cię za niego uwielbiałam, ale zgadzam się z Kejżą - opisy uczuć są po prostu niewiarygodne, z rozdziału na rozdział coraz lepsze, zapierające dech w piersiach. Zadziwia mnie to bo w zasadzie używasz prostego języka, ale tak nim manipulujesz, że "zwykłe" słowa w głowie Mikasy stają się... WOW! :O też chcem tak umieć >.<<br />Jeśli chodzi o sam rozdział, to rozwaliłaś system. Po tytule już wiedziałam, że narozrabiasz ;p ale to i tak nie było dobrym odzwierciedleniem całokształtu. Szarpanina w mieszkaniu wyszła Ci prze-cu-do-wnie! To jest coś, czego Ci zawsze zazdrościłam, umiejętności opisywania rozpierduch, bójek i innych krwawych jatek itd, itd. Jesteś w tym mistrzem niekwestionowanym <3 i w opisywaniu zagmatwanej psychiki Mikasy również, jej wspomnień, tego jak na nie reaguje. Cudowności. ALE! Jeżeli skrzywdzisz Toukę jeszcze bardziej, to przysięgam, znajdę Cię i dotkliwie skrzywdzę!Kyanehttps://www.blogger.com/profile/15804179367850740776noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2291964015188709744.post-45820609847204118172015-09-11T00:00:17.264+02:002015-09-11T00:00:17.264+02:00Gówno gówniane gówno. Ten rozdział był tak okropny...Gówno gówniane gówno. Ten rozdział był tak okropny, a jednocześnie tak cudowny, że mam ochotę jednocześnie Cię zabić i wyturlać po podłodze. JAK MOGŁAŚ ZRANIĆ TOUKĘ?! Walić Mikasę i jej wyłażące z brzucha jelita. TOUKA !!! T_T Jak ją zabijesz to możesz nie wracać do Radomia, bo tam na Ciebie poczekam razem z jakimś uchodźcą, co to ma bombę w dupie XD A tak na poważnie to niesamowicie opisałaś krwawą scenę w mieszkaniu. Zawsze byłaś dobra z takich opisów, co dobrze było widać na 28 czy nawet podczas scen walki na Save Me. Jednak teraz przeszłaś samą siebie. Czułam, jakby to wszystko działo się naprawdę, tuż za moją ścianą. Zupełnie jakby cierpienie bohaterów przeszywało mnie niczym igiełka, której niby nie czujesz, ale po kryjomu rozkurwia Ci serce. Matko, naprawdę. Zaczynam się Ciebie obawiać. Zbyt dobrze to opisałaś. W obecności Kasi będę chowała tyłek, a w Twojej wychodzi na to, że muszę chronić brzuch :D <br /><br />DAWAJ NASTĘPNY I NIE KOŃCZ NA 20 <3Ichireihttps://www.blogger.com/profile/07375439472601406000noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2291964015188709744.post-56481428455764072392015-09-10T00:33:08.804+02:002015-09-10T00:33:08.804+02:00Ja ogólnie nigdy nie umiałam pisać jakiś ogar kome...Ja ogólnie nigdy nie umiałam pisać jakiś ogar komentarzy i to chyba nie jest żaden... nius ;-; ale zawsze dzieliłam się szczerymi opiniami! :D Np. teraz napiszę tylko "o ja pjjjeerdolleeeeee, co tam się dziejeeeeeee! D:" i "SŁYCHAĆ STRZAŁY!!!" XD<br />czekam na jeszcze, chociaż trochę się boję... bo ty przecież uwielbiasz zadręczać swoich bohaterów i ich mordować! :c<br />buzia <3Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2291964015188709744.post-11160393313568832652015-09-09T22:10:08.944+02:002015-09-09T22:10:08.944+02:00Coraz bardziej mnie zadziwiasz. I tu już nie chodz...Coraz bardziej mnie zadziwiasz. I tu już nie chodzi nawet o samą akcję, która po prostu powaliła mnie na łopatki, wydarła serce, zmiażdżyła i zostawiła z takim mindfuckiem w głowie, że nie wiedziałam, co ze sobą zrobić, ale o Twój styl. Kurna, Maja, z każdym rozdziałem piszesz coraz lepiej. Opisywanie wszystkich uczuć idzie Ci idealnie, miałam dreszcze jak czytałam zarówno ten, jak i poprzedni rozdział. Nie ogarniam, jak można tak szybko rozwijać swój literacki kunszt, ale naprawdę, dochodzisz do perfekcji. Twoje opowiadanie wciąga, wsysa, topi. Nie mogłam się od niego oderwać i przepraszam, bo przez zaaferowanie mogłam nie zauważyć jakiegoś błędu. Przeczytam ten rozdział jeszcze raz, już na spokojnie i jak coś naniosę poprawki. ;) W każdym razie - moja miłość się pogłębia. I to na tyle, że czekanie na kolejne rozdziały staje się dla mnie nie do zniesienia. Uwielbiam, po prostu uwielbiam Twój styl. I co lepsze - jesteś świetna zarówno w narracji pierwszoosobowej, jak i trzecioosobowej (28 [*]). Podziwiam, podziwiam, podziwiam. I kocham ponad wszystko.<br /><br />A co do samego rozdziału... Rozdarłaś mi serce tą Touką. :( Mówiłam Ci już - ludzie niech umierają, ale jak zwierzętom dzieje się krzywda, to ja cierpię tak niemiłosiernie, że miałam ochotę Cię za to zabić. Naprawdę liczę, że nie uśmiercisz jej na stole operacyjnym.<br /><br />Akcja z Yamato wyjątkowo wryła mi się w mózg, bo zastanawia mnie, co ten skurczybyk ukrywa. Nie spodziewałam się, że zrobisz z niego jakiegoś psychola z bronią. A jeśli on serio do niej strzelał? :o <br />No i ten napad Mikasy... Kurna, ciary po całym ciele, przysięgam. Byłam tak samo przerażona jak ona, otumaniona, ogłupiała. Nie miałam pojęcia, co się dzieje. Wstrząsnęłaś mną! I jej przeszłość. Ackerman ma poczucie winy. Wątpię, żeby z jej winy zostawili kogoś na pewną śmierć, ale może, może... <br /><br />Akcja z Jeanem - mistrzostwo. I ten tekst "Z błyskiem złości, piękne cięcie" - no orgazm. Nienawidzę gnoja za Toukę, a jednocześnie mam świadomość, że dzięki temu mógłby mnie ciąć w nieskończoność, byleby tak do mnie mówił. XDDD I to, że wyrżnie ich w pień, jebany złodziej no. Tekst Erena! >.< Co nie zmienia faktu, że idealnie tu pasował. <br /><i>Piękne cięcie</i> <3 <br /><br />Kiba opanowany. Czego jak czego, ale tego na pewno się nie spodziewałam. Byłam pewna, że wpadnie w szał, a ten kurwa się przejmuje, że nie on pierwszy ją uratował. JAPIERDOLE. BĄDŹ WDZIĘCZNY KOLEŚ SAMUELOWI, BO DZIĘKI NIEMU NIE ZADŹGALI CI CIZI, A NIE, KURNA. DUPEK. Nie lubię go za te egoistyczne zapędy. <br /><br />Czekam bardzo niecierpliwie na kolejny rozdział, bo tak jak mówiłam - uzależniłaś mnie od swojej twórczości. Z początku nie spodziewałam się, że zakocham się na tyle w Zamkniętych, a tu psikus. Masz mnie całą. :3<br /><br /><33333Kejżahttps://www.blogger.com/profile/11459359482318550591noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2291964015188709744.post-89586306843735379412015-09-09T10:49:59.096+02:002015-09-09T10:49:59.096+02:00JA PIERNICZĘ, NIE MAM SŁÓW. JA PIERNICZĘ, NIE MAM SŁÓW. koranoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2291964015188709744.post-24307962656808476292015-09-08T11:10:59.222+02:002015-09-08T11:10:59.222+02:00Samuel. <3 Zdecydowanie mój numer jeden na podi...Samuel. <3 Zdecydowanie mój numer jeden na podium. No dobra, ex aequo z Kibą. ;p Jest takim informatorem Mikasy. Zauważyłam, że jak pojawiają się jakieś niewiadome, to on zdobywa potrzebne informacje.<br />Jestem ciakwa policjanta. Postawiłaś na dociekanie co do niego ze strony Mikasy, i mam wrażenie, że ten człowiek będzie mieć jakieś znaczenie. I Hidan? No tak, przecież jest w bohaterach. Na samym końcu. Z groźnym dopiskiem.<br />Ja piernicze, wciąż jest tyle niewiadomych, boję się, co dla nas szykujesz, Maya. Naprawdę.<br />No i najważniejsza scena wieczoru.<br />No tak to przeżywałam, że robiło mi się co chwilę gorąco, z przerwami na napływy strasznego zimna. Najpierw to pukanie, twarz Jeana, bieg po telefon, a jak uderzył butem w te drzwi i pękł łańcuch to wstzrymałam oddech i musiałam potrząsnąć głową, by dalej czytać! To jak nią rzucał, jak zranił jej policzek. CHOLERA, TOUKA. ;( I jak uderzył Mikasę pięścią w twarz, no ja pierdole! Co za ścierwo. ;/ Bałam się strasznie, że ją zgwałci, zwłąszcza jak zlizał z jej policzka tę krew i zaczął podciągać bluzkę.<br />Bardzo zastanawia mnie ten fragment, jakby wspomnienie. Mam kilka domysłów i nie mogę się doczekać, czy któreś z nich się sprawdzi.<br />SAMUEL AGAIN <3 Jezu, jak ja się podjarałam, no uwielbiam Neila w Twoim opowiadaniu, Mayako! xD Dobrze, że pogruchotał Jeana, podobało mi się, jak krzyczał w międzyczasie na Ackerman, żeby się nie ruszałą etc. I potem, jak ją przytulił (TO MOJE OTP OD DZISIAJ XD) i jak rządził innymi, żeby wszystko ogarnąć i jak nie zapomniał o piesku.<br />No i Kiba, on się nie ociągał. Jak powiedział, że "Levi zadecyduje" to mnie taki prąd po plecach przeszedł, jak wyobraziłam sobie ten ton... O zgrozo! I jak Mikasa mu o wszystkim powiedziałą i jak drgnął.<br />W windzie już miałam taki mętlik w głowie, że nie potrafiłam skleić niczego sensownego. Nie miałam pojęcia czym mnie zaskoczysz, więc w momencie, kiedy Mikasa zapytała Inuzukę o to, czy ją kocha - ręce mi opadły z wrażenia. No nie spodziewałabym się tego, naprawdę! Ale po tym jak dopisałaś, że ona sama nie wiedziała, dlaczego chciała tak bardzo to usłyszeć, uśmiechnęłam się. Bo opisujesz takie prawdziwe uczucia ludzi, które ciągle nam towarzyszą. Ten brak kontroli nad sercem i słowami. <3<br />No i nieszczęsne Akatsuki. Już się boję tego, jak bardzo namieszjaą w ich życiu.<br /><br />Komentuję po raz pierwszy, bo rzadko siedzę w blogosferze, nie mogę nigdy znaleźć niczego, co by mnie wciągnęło. Ale widziałam kilka fajnych opinii na temat tego bloga, ludzie się nim jarali, więc zajrzałam. Prolog był niesamowity, od razu mnie wciągnął! ;O Pierwszy i drugi rozdział trochę zawiodły, jeśli chodzi o akcję, ale trzeci? Gdy się pocałowali? NO MIAZGA, CHCIAŁAM WIĘCEJ I DOSTAWAŁAM Z KAŻDYM ROZDZIAŁEM. <br />Ogłaszam wszem i wobec, że jestem zakochana w Zamkniętych Duszach i nie daruję Ci, jak zabijesz któregoś z dobrych bohaterów. Jaram się każdym z osobna, nawet głupią Hinatą, której nigdy nie lubiłam.<br /><br />Wracaj szybciutko do tej polski, bo jestem strasznie ciekawa co nam dalej szykujesz, zwłąszcza zważając na tytuł jedenastej części.<br /><br />Pozdrawiam serdecznie i życzę cholernie dużo weny,<br />Największa fanka ZD, Yoshi.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2291964015188709744.post-46821825210105261002015-09-08T11:09:45.229+02:002015-09-08T11:09:45.229+02:00Jeja, ale Kiba jest u Ciebie seksowny i pociągając...Jeja, ale Kiba jest u Ciebie seksowny i pociągający. To chyba pierwszy blog, na którym spotakałam się z takim przedstawieniem jego postaci. Czasem opisy na jego temat sprawiają, że przechodzą mnie ciary, że chciałabym zastąpić miejsce Mikasy. Wiele bym dała za takiego chłopaka, no kurczę. ;p<br />No, ale co by mu nie słodzić i nie robić z niego najlepszego samca w tym opowiadaniu... Wcale bym nie narzekała na wątek głębszej relacji Mikasa x Samuel. Choć nie ma o nim zbyt wiele tematów, to jednak jak już się pojawia, to w takich momentach i z pomocą takich opisów, że też mnie jara, hehe. ;D A po dzisiejszym rozdziale, już w ogóle! Fajnie wykreowana postać, zwłaszcza, że nie robisz z niego niewiadomo kogo i w którymś z rozdziałów zaznaczyłaś, że nie jestes chojrakiem, który da sobie obić mordę z byle powodu. Myślałam wtedy, że zrobisz z niego takiego, co to zajebiście się bije, ale tylko na ringu, a ogólnie jest tchórzem. Dziś jednak potwierdził swą męskość. Przeszły mnie tylko ciarki przy słowach "rozsunął jej uda". No kurna, pomyślałam sobie "no co ta Mayako, tak nagle?!" no ale potem wyszło jak wyszło. :3<br />Ale tak już od A do Z, bo zaczęłam gdzieś od wewnątrz.<br />Strasznie mnie rozbawiło, jak Levi zobaczył Mayako i jak wypadł mu telefon. No po prostu potrafiłam to sobie wyobrazić i buchnęłam beką. ;D Nie mogę się doczekać, kiedy wyjaśnisz , dlaczego Kiba i Levi się spotkali i dlaczego Inuzuka zrobił się po tym jakiś dziwny.<br />Sytuacja w sklepie fajnie obmyślona, zalążek informacji w TV, a resztę dopowiedziały Mikasie zupełnie nieświadome babeczki. I szczerze mówiąc, domyśliłam się, że Mikasa będzie mieć styczność z tym nożownikiem, ale nie spodziewałam się tego tak szybko.<br />Strazły! O, jak ja sie przestraszyłam. Jeszcze te dziwne ?myśli? Mikasy. Kto do niej gadał? A może to ona sama?<br />Yamato?! W życiu nie spodziewałabym się, że zrobisz z niego przestępcę. Nie, nie wierzę w to. W ogóle, ta całą sytuacja! Ale namieszałaś w głowie. Jego gadanie o strzelnicy, takie schizowne. o__o No i kto ich śledził? Kim jest ten Tenzou?!<br />Mieszkanie -> no i tu miałam ochotę Cię kopnąć. ;p Zwodzisz nas strasznie za nos. Ja wiem, że zdajesz sobie konkretnie sprawę z tego, jak bardzo denerwującym jest fakt, iż Kiba wciąż zbliża się do Mikasy i jak już zaciskamy zwieracze, wierząc, że ją pocałuje, to nagle to przerywasz. Kurna! Nie gadaj, że nie będzie całowanka, całowanko musi być! Już nie mówiąc o czymś więcej. Z całych sił wierzę, że to Inuzuka dopełni schematu "rozpakowywania" Mikasy, nie ktoś inny. Ale do meritum: serio, chłopak się nieco zmienił. Dobrze jej powiedział z tym, ze nie ze wszystkiego musi się jej tłumaczyć (i odwrotnie), bo mimo wszystko, nie są ze sobą, prawda? Ale te cyniczne uśmiechy i spojrzenia... Jak to sobie wyobraziłam, to zrobiło mi się źle i jednocześnie zimno. Nie chciałabym być wtedy w skórze Ackerman, bo... Mogłoby to być całkiem bolesne, więc uważam, że Naruto wszedł w dobrym momencie.Anonymousnoreply@blogger.com